Tylu znajomych mówi sobie tak. Właściwie już prawie wszyscy. Prawie wszyscy. Paru dalszych kumpli, pare dziewczyn, które zawsze mi sie podobały, wszyscy Przyjaciele. Śmieszne, nie?
Miłość. Takie duże słowo.
Nie wiem.
Zapis minionych lat. Blues i życie jak muzyka. Ciemne wieczory i blask monitora. Wspomnienia z życia tak gęstego, że mogłem je kroić nożem. To trwa... dlatego podtrzymuję tradycję.