.... i nic.
Czy między nami pękła ta nić?
Bawimy się dobrze tylko razem.
Oddzielnie już nie umiemy.
Źle.
To ja nie umiem.
Chcę.
Oddajcie Ogień.
Pozwólcie znowu iść do szczęścia - by każdy nowy dzień był uśmiechem na twarzy bez pytań o przyszłość.
Wiecie jaka jest cena mojej pasji?
Dlaczego muszę wybierać?
Tyle życia poświęcone - tyle życia, tyle dni, godzin. Tyle potu. Krew. Ponaciągane mięśnie, naderwane ścięgna. Przeciążone, powybijane stawy. Zęby ponaruszane w dziąsłach już sam nie wiem ile dziesiątek razy. Kontuzje które ciągną się latami. To jest cena Mojej Pasji. A teraz do tej ceny dopisałem Ciebie.
Wiecie, życie jest piękne. A miłość to tylko chemia. Tej prawdziwej Miłości i tak nie zrozumiemy.
Więc bawmy się, używajmy i miejmy w dupie żywych.
czwartek, 9 października 2008
czwartek, 2 października 2008
Przybyłem
A teraz do sedna. Żyjemy.
Chyba nie mam o czym tutaj na chwilę obecną napisać.
O wspomnieniach z dawnych lat, o rozgrywaniu tych smaych scenariuszy kolejny raz?
To mnie nie boli.
Więc, może nadeszła pora na radość?
Wszystko na to wskazuje.
Tak szczerze, to zawsze jest na co narzekać - Pytanie czy to ma jakis sens, czy warto i czy nie szkoda na to czasu.
Szkoda.
Chyba nie mam o czym tutaj na chwilę obecną napisać.
O wspomnieniach z dawnych lat, o rozgrywaniu tych smaych scenariuszy kolejny raz?
To mnie nie boli.
Więc, może nadeszła pora na radość?
Wszystko na to wskazuje.
Tak szczerze, to zawsze jest na co narzekać - Pytanie czy to ma jakis sens, czy warto i czy nie szkoda na to czasu.
Szkoda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)