I'm a bad guy come and fuck me...
Zasadniczo to jest jest tak: pierdole to.
Wracam tutaj bo mi źle. Moja Przestrzeń ehhh
Traktuj ludzi tak jak byś chciał być traktowany... hmmm ten fragment raczej oblałem
Podążaj ścieżka do szczęścia: to chyba też oblałem
Czym jest dla mnie teraz szczęście?
Marzeniem o chromowanej wolności...
I wiecie co?
Zaczyna się spełniać.
Dlaczego nie możesz zrozumieć, że ja nie jestem łatwym człowiekiem z którym wszystko jest banalnie proste.
Bezpieczeństwo to jest to co mnie trzyma w ryzach. Jak będę chciał się schlać to z ludźmi których bardzo dobrze znam i którym ufam. A rano powiem "wiecie jak jest" i oni zrozumieją.
Jak będę chciał ryzykować to tak by nie narażać innych.
Dajcie mi kurwa motocykl... wiatr we włosach i wolność. Nic mniej, nic więcej. Wystarczy.
Ja sam... i Przestrzeń powietrza. Eksplodująca mieszanka wybuchowa oddzielająca mnie od drogi.
Jeśli tylko byś to przeczytała... wsłuchała się.
Dla mnie to wszystko nie jest takie proste, że idę pić i tańczyć.
To już tak nie działa. Teraz mam zobowiązania. Odpowiedzialność.
Pragnę tego... bardziej niż seksu.
Szczęścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz