Otwieram drzwi, widzę ciszę, karmię się nią.
Cisza wypełnia wszystko czym jest to miasto. Nie chcę iść spać, chcę pamiętać tę ciszę.
W braku dzwięku odnajduję siebie, najgłębiej w pamięci zakopane błędy z życia.
Drobnostki.
Malkontent.
Człowiek trudny do życia, trudny nie dla wszystkich...ale dla siebie zawsze.
Lekki wiatr.
Cisza.
Spokój.
Wszystko spowite delikatnym rozbłyskiem świateł latarni.
Pomarańczowy. Żółty. Granatowy.
Wszystko wydaje się takie inne...świat zupełnie inny, zatrzymany w miejscu.
Spokojnie przemierzam przestrzeń oceanu Czasu.
Nie ma jutra. Nie ma wczoraj. Jest tylko Dzisiaj - Teraz.
A Ty, tak daleko...
Brak Snu.
Nie potrzebuję go.
Brak snu.
Na sen znajdę jeszcze czas.
Brak snu.
Brak Ciebie.
Noc.
2005-05-18 | 00:40:56 | crazy-in-paradise
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz