"There's a grey horse standin' still
As a soldier climbs in the saddle for one last ride
As the rain pours off his hat
You can see the shadows of the past written in his eyes"
Ilu znasz ludzi ze szczęściem w oczach? Ilu z bólem i troską? Ilu ze szczerą miłością?
Wystarczy umieć patrzeć, żeby dostrzec co człowiek przeszedł, czy był skrzywdzony, czy ma żal, czy kiedykolwiek naprawdę kochał...popatrz w oczy małego dziecka, nic z tych rzeczy w nich nie znajdziesz - bo życie to wodospad zdarzeń. Droga z której nie ma odwrotu, trzeba dalej iść. Zostawiać ślady na piasku.
"Now the cannons are silent
His friends are all gone
Gotta put it all behind him
If he ever wants to find his way home
He's the last rebel on the road"
Wszyscy odejdą. Wszyscy! Bez wyjątku. A Ty wybieraj, czy sam zakończysz swój żywot czy zdasz się na "to co zapisano"? Ryzyko, adrenalina - iluzja? Wszyscy odejdą. Z naszym przyzwoleniem czy bez. Albo będziesz tym, którego wszyscy przyjaciele już nie żyją, albo sam będziesz martwym przyjacielem...Gdzie mniejsze zło? Gdzie plus, minus, a gdzie równość? Nie znam odpowiedzi, wiem, że muszę iść i coraz więcej osób się odwraca gdy to mówię.
"Just a boy with his old guitar
Keeps to himself but everybody takes him wrong
But he carries on
Got a dream that will never die
Can't change him, no use in stayin' where you don't belong"
To jest właśnie to co mam, mój Azyl z drewna i metalui wielu to źle rozumie, zabierają mi sny, zabierają marzenia, obdzierają z wolności. Człowiekowi można zabrać wolność, ale nie prawo do myślenia. Nie prawo do marzeń. Na wszystko przyjdzie czas. Zrobie to co zawsze chciałem. Nie pozwolę się uwięzić. Będę szedl dalej, karmiąc swoje sny nowymi planami i pomysłami, tak długo będę zostawiał miejsca, do których nie pasuję, daleko za sobą, aż osiągnę cel...
"Now he's rollin' down the highway
Gone too far too fast
No one will ever find him, he'll never look back"
Jeśli raz odejdziesz, jeśli raz pozwolisz mi odejść - nie będę patrzył za siebie... I za nic będzie mi sentyment do tego co było, za nic rozsądek i rozum, pójdę za dzikością mojego serca... ono w każdej chwili domaga się wolności. Z każdą sekundą, każda minutą, każdą godziną i każdym dniem.
Zawsze dziki, zawsze nieoswojony, zawsze wolny.
" 'Cause he's the last rebel
And he's all alone
He's the last rebel
His friends are all gone
He's the last rebel
The last rebel on the road"
Przyjaciele są. I będą. Ale przyjaciel to osoba ludzka, też człowiek, ludzie nie umieją być w kilku miejscach naraz. Nie można tego wymagać. Jest to oczywiste, że nie zawsze będą blisko by pomóć... Ale gdy zwrócisz się o pomoc, tylko od przyjaciela ją dostaniesz. Jeśli nie otrzymasz jej, staranniej wybieraj....
"There'll never be another like him
He's the last of a dying breed
Ain't no use in tryin' to tame him
'Cause he's the last rebel"
Nigdy nie było, nigdy nie będzie. Jestem teraz. Jedyny w swoim rodzaju, jak każdy z nas. Obdarty z zasad, ideałów, ale w środku wciąż ten sam. Ten, którego nie oswoisz. Ta cecha zawsze postawi na swoim. To jak zew, na którego wezwanie musisz odpowiedzieć, brak Twojej reakcji będzie oznaczał zaprzeczenie własnej naturze.
...i nie chciej mnie zmienić...nawet jeśli Ci się uda, ja i tak wrócę... do swojego Azylu, do marzeń i snów, bo są we mnie tak głęboko, że tylko Bóg może mi je odebrać...tylko po co, skoro sam mi je dał?
(Lynyrd Skynyrd - "The Last Rebel" lyrics by Gary Rossington, JohnnyVan-Zant, Robert Johnson, Michael Lunn)
może i przynudzam ale nad tym się właśnie teraz od 1:12 do 1:35 w poniedziałek zastanawiam...
2005-01-24 | 01:44:10 | crazy-in-paradise
środa, 27 czerwca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz