To nie tak... Nie tak, że patrzę za siebie z uśmiechem i przyjemnym wspomnieniem tego co było, a w przyszłość ze strachem. Nie tak, że uciekam od odpowiedzialności za siebie, za innych, za życie, za czas w którym się znajduję.
Rozmowa czasem może zburzyć światopogląd, starannie złożony kawałek po kawałeczku.
Jednak ja dalej uważam, że jest tak jak napisałem.
Teraz, musze tylko, sobie to udowodnić.
Jutro. Wczoraj. Dzisiaj. Tajemna mikstura długowieczności nazwana Czasem.
Czego mogę być pewny: Tego co było i o czym wiem. Tego co jest teraz. Jednym słowem, tego co się stało.
Czego pewnym być nie mogę: Tego co nadejdzie - jutra, następnej godziny, minuty, sekundy...chwili.
Jeśli kocham dzisiaj to i jutro, nawet jeśli ono nigdy nie nadejdzie. Paradoks. Cos trwające w czymś czego nie ma.
Źle ubrałem myśli w słowa tamtej nocy.
Nie mogę obiecać, że na pewno coś się stanie. Nie mogę ręczyć jutro za uczucia. Mogę ręczyć za nie dzisiaj - ale wiem, że uczucia przychodzą i mijają z zaskakującą łatwością. Chociaż nie chcę o tym myśleć właśnie teraz, gdy dały o sobie znać, muszę brać pod uwagę, że Życie cały czas pozostaje Życiem.
Zapomnieć się i oszaleć zupełnie, na punkcie drugiej osoby - z miłą chęcią. Jednak intuicja czuwa, nie pozwala wpędzić mnie w sytuację gdy muszę wybierać pomiędzy nową szansą na szczęście a złamaniem obietnicy.
Nie mogę obiecać Miłości, bo ta ma wiele oblicz. Niektóre z nich krzywdzą, a ja w imię tej Miłości, która każe dbać o drugą osobę, nie chcę Cię ranić.
Żadnych gwarancji, żadnych obietnic na jutro.
Życie bez marzeń? Nie... To życie w świetle Prawdy o Czasie.
Gdy minie wyznaczony Czas, rozwinie się jak piękny kwiat to co jest w nas, wtedy jutro stanie się realne i pewne jak dzisiaj.
Jednak nie teraz, jeszcze nie teraz, jeszcze może być różnie. Pełne bólu oblicze Miłości może jeszcze przyjść. Jeśli tak się stanie, zrozumiesz, że wszystko co zrobiłem, wszystko co mówiłem o kochaniu, jutrze, zaufaniu mówiłem by Cię ochronić przede mną...
Wiem, że to trudne.
Życie to ryzyko, Miłość to ryzyko.
Jedno co musisz zrobić to mi zaufać, że chcę dobrze.
Czy to co piszę i robię to tchórzostwo?
Robię to wszystko by nie stracić czegoś pięknego – Ty zdecyduj, czy działania dla ratowania szczęścia są tchórzostwem.
Czas, zdarzenia i cała reszta w rękach Boga.
2005-06-06 | 00:18:48 | crazy-in-paradise
środa, 27 czerwca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz