sobota, 1 listopada 2008

Mozart

Czasami trzeba dorosnąć.

Ja właśnie dorosłem do słuchania muzyki poważnej.

Co ciekawe nie pamiętam bym słyszał coś równie perfekcyjnego zarówno w formie jak i przesłaniu.

Dziwne.

A butelka, butelka znów pusta.

Wracają dawne czasy. Obrazy, przebłyski, zdjęcia, wspomnienia.

Ostatnio oceniłem siebie teraz i siebie pięć lat temu. Wyszło, że jest dobrze.
Potem oceniłem siebie za pięć lat - okazało się być jeszcze lepiej.

Połowy mnie by nie było gdyby nie Sztuka.
Drugiej połowy by nie było przez ludzi.
Dosłownie.

A co z trzecią połową?

Blask złota.