sobota, 26 marca 2011

Dźwięk.

Pora zaczynać.

Jest dzień. Źle spałem w nocy. 
Delikatnie opieram ręce na klawiaturze. Na chwilę zastygam w bezruchu. Czuję jej ciepło.

Wszystko czego się podejmujesz rób z całą swoją siłą, całą swoją pasją, całą swoją wiarą - albo wcale.

Musiałem wytrzymać dużo. Wielu musiało, nie jestem tutaj sam. 
Jaka jest cena człowieka? Tyle razy już mi ją podawano. Jaka jest moja cena i jaka jest Twoja? 
Ile kosztuje krzywda drugiej osoby a ile egocentryzm? Za ile można kupić szczerość, za ile przyjaźń? Ile kosztują słowa otuchy i w jakiej cenie jest miłość?

Chyba już wystarczy. Nie potrafiłem, nawet napisać, tego co powinienem. 

Mam tego dosyć. Nie czuję się potrzebny. Słowa... pył na wiatr, pył na wiatr. 

Pora już iść.