czwartek, 13 grudnia 2012

Nakurwiaj szczęściem

Miło wiedzieć, że ludziom się układa.

Po tym poznaję ludzi bliskich i wartych uwagi - bo dzielą się swoim szczęściem.
Nie ma w tym nic złego ani dziwnego. Czemu nie dać trochę swojej radości komuś innemu? Przecież nic się nie straci.

Widzę, radość i szczęście jako płomień. Odpalasz od niego kolejny i kolejny i jeszcze jeden a Twój nie gaśnie. Gdy odpalisz świecę od świecy to palą się obie - to jest tak banalnie łatwe a tak wiele osób tego nie rozumie.

Gdy mówię o tym co mnie cieszy, wręcz podświadomie słyszę z tyłu swojej głowy "co on pierdoli, na bank tak nie myśli i się przechwala" - zazdrość, tak cholernie mocna emocja i tak strasznie słaba do odczuwania.

Wiesz gdzie to mam?

Płoń i rozpalaj innych ludzi, tańcz i baw się jakby jutra miało nie być - bo może się okazać, że nie dziś i nie jutro, nawet nie za dwadzieścia lat ale pewnego dnia faktycznie przyjdzie koniec.

Kiedyś.
Pewnego dnia.

Gdy nie będziesz miała i miał nic co da się posiąść na jeden krótki moment blasku znowu zobaczysz, że pamięta się chwile do których chcesz się uśmiechać. Bywało źle, gdy było trzeba upadać - to pozwalało powstawać silniejszym, mocniejszym, wiedzącym więcej i patrzącym dalej. Doceniaj to. To buduje ludzi.

Nie mów mi jak mam żyć - bo nie Ty będziesz za mnie umierać.


"Nie wiem jak Ty, jednak ja nie będę taki, jak Ty chcesz bym był. Nie będę zachowywał się tak jak Ty tego chcesz, nie będę mówił w sposób w jaki Ty chcesz bym mówił. Nie mów mi także, co mam robić ani co jest dla mnie dobre, nie masz o tym najmniejszego pojęcia.
Byłem, jestem i będę sobą, niezależnie czy Ci się to podoba, czy nie." - P. Rawski