poniedziałek, 21 stycznia 2013

Dżungla

Dzisiaj rano - pomiędzy śniadaniem a kawą - zdałem sobie sprawę, że żyję w dżungli. Miejskiej dżungli. Takiej specyficznej, bez drapaczy chmur i smogu ale w pośpiechu. Kiedy zwalniam, widzę jak wszystko pędzi obok mnie. Sekundy, minuty, godziny, dni.
Po co?

Czasami mam wrażenie, że to marnowanie życia - poświęcanie czasu na rzeczy, które nie mają głębszego sensu i nie wzbogacają mnie czy moich bliskich. Nie mówię o marzeniach, drodze do ich spełnienia - to jest piękne i uczy bardzo dużo o sobie.
Zmarnowany czas - o tym piszę. Latach bez fantazji, godzinach bez marzeń, minutach bez bicia serca - o narzuconych wytycznych, kajdanach w które sami godzimy się ubrać. W które ja się godziłem ubierać. Na szczęście to zrozumiałem.